środa, 13 maja 2015

Prolog

-No All nie daj się prosić-błagała mnie od rana Jess.
-Nie mam ochoty na Imprezę-powiedziałam i skupiłam się na lekcji.
-Ojj boże no proszę ten jeden jedyny raz-powiedziała i złożyła ręce jak do modlitwy.
-UHHG noo dobra-mruknęłam i przepisałam notatkę.
-Jest, dzisiaj po lekcji idziemy na zakupy-powiedziała.
-Panno MCarthey i Johnson, może nam powiecie o czym gadacie-przerwała nam.Jessica właśnie miała mówić ale przerwał jej dzwonek.Spakowaliśmy się i wyszliśmy ze szkoły.Założyłam okulary przeciw słoneczne.
-To co jedziemy autobusem czy idziemy z buta ??-spytałam sie Alex.
-Jedziemy będzie szybciej,A tak wo gule to ona mnie wkurwia, cały czas mnie pyta albo daje uwago-powiedziała patrząc na rozkład.
-Jedzie-szturchnęłam ją.Weszliśmy do autobusu i zaczęliśmy gadać o tym co gadają dziewczyny.
~5.5 godziny późnej~
Weszłam do domu, przywitałam się z rodzicami, zjadłam obiad i poszłam do pokoju.Wzięłam prysznic, umyłam zęby.Ogoliłam nogi pomalowałam paznokcie u stup.Ubrałam się w sukienkę do tego pod kolor buty.Zrobiłam coś jeszcze z włosami.Makijaż nie chciałam robić zbyt wyzywający.Zaczęłam się zbierać i właśnie dostałam sms od Jess, że czeka pod blokiem,Wziełam szpilki do ręki i zeszłam na dół.Wyszłam z domu zamykając po cichu drzwi.ZAłożyłam szpilki i poszłam w stronę samochodu.Otworzyłam drzwi i przywitałąm sięz nią buziakiem w policzek.